Ciąża to czas pełen radości, ale i licznych pytań oraz wątpliwości. Pamiętam, jak sama nosiłam pod sercem moje dzieci – Karola i Anię. Zwłaszcza druga ciąża, zakończona cesarskim cięciem, otworzyła mi oczy na wiele kwestii związanych z ciałem i jego ograniczeniami. Jednym z tematów, które często budzą niepokój przyszłych mam, jest schylanie w ciąży. Czy jest bezpieczne? Czy może zaszkodzić dziecku? Jak robić to prawidłowo, aby nie nadwyrężyć kręgosłupa? Opowiem Ci wszystko, co wiem na ten temat – zarówno z perspektywy mamy, jak i socjolożki zgłębiającej temat rodzicielstwa.
Czy można się schylać w ciąży? Fakty i mity
Kiedy byłam w ciąży, wiele osób powtarzało mi, że absolutnie nie mogę się schylać, bo zaszkodzę dziecku. Spotkałam się też z opinią, że zbyt częste schylanie może prowadzić do przedwczesnego porodu. Czy rzeczywiście tak jest? Lekarze uspokajają – samo schylanie się w ciąży nie stanowi zagrożenia dla dziecka, o ile wykonuje się je prawidłowo. Według badań opublikowanych przez Polskie Towarzystwo Ginekologiczne, prawidłowa postawa podczas schylania się minimalizuje ryzyko nadwyrężenia kręgosłupa i nie wpływa negatywnie na rozwój płodu. Organizm kobiety jest niesamowicie przystosowany do ciąży i maluch jest dobrze chroniony przez macicę, płyn owodniowy oraz mięśnie brzucha. To jednak nie oznacza, że nie ma pewnych ograniczeń, zwłaszcza gdy brzuch rośnie, a środek ciężkości się zmienia.
Nieprawidłowe schylanie może prowadzić do nadwyrężenia kręgosłupa, przeciążenia więzadeł oraz ucisku na nerwy. Badania przeprowadzone przez Instytut Matki i Dziecka wskazują, że kobiety w ciąży, które często wykonują niewłaściwe ruchy przy schylaniu, są bardziej narażone na bóle pleców oraz problemy z równowagą. Dodatkowo, przeciążenia mogą powodować zaostrzenie dolegliwości bólowych w odcinku lędźwiowym
kręgosłupa. Z własnego doświadczenia wiem, że najtrudniej było mi się schylać w trzecim trymestrze. Czułam, jakby brzuch był balastem, który ciągnie mnie w dół, a jednocześnie blokuje możliwość swobodnego ruchu. Było to nie tylko niewygodne, ale czasem wręcz bolesne.
Schylanie się w ciąży – jak zmienia się ciało i dlaczego robi się to trudniejsze?
Z każdym kolejnym tygodniem ciąży organizm podlega wielu zmianom, które wpływają na sposób poruszania się. Wzrost poziomu hormonów, takich jak relaksyna, powoduje rozluźnienie więzadeł i stawów, co zwiększa elastyczność, ale jednocześnie może prowadzić do utraty stabilności i większego ryzyka urazów. Rosnący brzuch przesuwa środek ciężkości do przodu, co sprawia, że łatwiej stracić równowagę. Więzadła w miednicy i kręgosłupie rozluźniają się pod wpływem hormonów, przygotowując ciało do porodu. To z kolei sprawia, że kobieta jest bardziej narażona na przeciążenia i urazy.
W moim przypadku zmiany te były bardzo odczuwalne, zwłaszcza przy drugiej ciąży. Każde schylanie się po upuszczoną zabawkę Karola wymagało przemyślenia, jak zrobić to bezpiecznie. Lekarze zalecają, aby zamiast pochylać się na prostych nogach, zginać kolana i schodzić do pozycji kucznej. To nie tylko odciąża kręgosłup, ale i pozwala uniknąć bólu oraz ewentualnych urazów.
Ból brzucha przy schylaniu w ciąży – kiedy powinnaś się niepokoić?
Nie każda przyszła mama odczuwa ból brzucha przy schylaniu w ciąży, ale jeśli się pojawia, warto zastanowić się nad jego przyczyną. Może być to wynik naturalnego napięcia mięśni, ale też sygnał ostrzegawczy organizmu. Ja doświadczyłam tego szczególnie w trzecim trymestrze, kiedy napinające się więzadła sprawiały, że każdy nieostrożny ruch powodował dyskomfort.
Badania przeprowadzone przez Polskie Towarzystwo Ginekologiczne wskazują, że zwiększona elastyczność tych więzadeł oraz ich stopniowe rozciąganie mogą powodować dolegliwości bólowe, zwłaszcza podczas gwałtownych ruchów, takich jak schylanie się. Gwałtowne schylanie się powoduje ich nagłe naciągnięcie, co może objawiać się kłującym bólem w podbrzuszu. Jeśli jednak ból jest silny, utrzymuje się przez dłuższy czas lub towarzyszą mu inne objawy, takie jak skurcze czy krwawienie, konieczna jest wizyta u lekarza.
Według badań prowadzonych przez Instytut Matki i Dziecka, niektóre przypadki silnego bólu brzucha przy schylaniu mogą być związane z problemami takimi jak przedwczesne skurcze macicy lub niewydolność szyjki macicy, co wymaga natychmiastowej interwencji medycznej.
Schylanie się w zaawansowanej ciąży – jak robić to bezpiecznie?
W ostatnich tygodniach ciąży schylanie się staje się prawdziwym wyzwaniem. Pamiętam, jak w dziewiątym miesiącu próbowałam podnieść zabawkę Ani – wydawało się to niemożliwe! Dlatego warto znać kilka trików, które ułatwią codzienne czynności.
Zamiast pochylać się w pasie, lepiej kucnąć, uginając kolana. Taka technika pozwala na równomierne rozłożenie ciężaru ciała, co zmniejsza nacisk na kręgosłup i ogranicza ryzyko urazów. Podczas kucania aktywowane są mięśnie nóg, które przejmują część obciążenia, odciążając jednocześnie dolny odcinek pleców. Dzięki temu unika się nadmiernego napięcia w odcinku lędźwiowym, co jest szczególnie istotne w zaawansowanej ciąży, kiedy środek ciężkości ciała jest przesunięty do przodu.
W tej pozycji łatwiej utrzymać równowagę i odciążyć kręgosłup. Pomocne może być też podpieranie się o stabilne powierzchnie, np. krzesło czy stół. Jeśli przedmiot jest zbyt ciężki, lepiej poprosić kogoś o pomoc – przeciążenie organizmu w zaawansowanej ciąży może skończyć się bólem pleców, a nawet urazem.
Schylanie, kucanie w ciąży – co jest lepsze dla kręgosłupa?
Wiele mam zastanawia się, czy bezpieczniejsze jest schylanie czy kucanie. Fizjoterapeuci zgodnie twierdzą, że kucanie jest korzystniejsze dla kręgosłupa, ponieważ angażuje mięśnie nóg, zmniejszając obciążenie odcinka lędźwiowego. Dr Katarzyna Nowak, specjalistka rehabilitacji medycznej, podkreśla, że schylanie na wyprostowanych nogach powoduje nadmierne napięcie pleców, co może prowadzić do bólu i przeciążeń, zwłaszcza w trzecim trymestrze ciąży.
Z mojej perspektywy odpowiedź jest jednoznaczna – kucanie jest zdecydowanie lepszym wyborem. Podczas kucania ciało pozostaje w stabilniejszej pozycji, a plecy nie są narażone na nadmierne napięcie. W dodatku taki sposób podnoszenia przedmiotów angażuje mięśnie nóg, a nie dolny odcinek kręgosłupa.
Nie każda kobieta w ciąży czuje się jednak komfortowo w tej pozycji. Regularne ćwiczenia wzmacniające, takie jak przysiady z podparciem czy delikatne rozciąganie mięśni ud i bioder, mogą poprawić stabilność oraz ułatwić przyjmowanie tej pozycji. Fizjoterapeuci zalecają również ćwiczenia na piłce rehabilitacyjnej, które wzmacniają mięśnie głębokie i pomagają utrzymać prawidłową postawę ciała. Jeśli masz problem z utrzymaniem równowagi lub cierpisz na bóle stawów, warto używać podpórek, np. oprzeć się o ścianę. W moim przypadku pomogło też noszenie stabilnego obuwia, które zmniejszało ryzyko upadku.
Wnioski nasuwają się same – ciąża to czas, w którym warto słuchać swojego ciała. Jeśli schylanie sprawia Ci dyskomfort, lepiej wypróbować inne sposoby na podnoszenie przedmiotów. Czasem warto też pozwolić sobie na odrobinę luzu i po prostu poprosić kogoś o pomoc. Wiele przyszłych mam zmaga się z poczuciem obowiązku i myślą, że powinny radzić sobie same. Jednak psychologowie podkreślają, że umiejętność proszenia o wsparcie jest nie tylko oznaką siły, ale także sposobem na budowanie zdrowej relacji z otoczeniem. Akceptacja własnych ograniczeń i świadomość, że dbanie o swoje zdrowie przekłada się na dobrostan dziecka, może pomóc przezwyciężyć wewnętrzne opory. W końcu zdrowie mamy jest równie ważne jak zdrowie malucha!

Nazywam się Kasia Rochacka, jestem socjolożką, copywriterką, ale przede wszystkim mamą 2 uroczych dzieciaków – Karola (lat 12) oraz Ani (lat 5). Poza rodzicielstwem spełniam się, jako copywriter w Agencjach Reklamowych. Na blogu pomagam rodzicom odkrywać zawiły świat dzieci, który ciągle skrywa przede mną wiele tajemnic 🙂