Czy moje dziecko pali marihuanę?

Kasia Rochacka
18 sierpnia, 2025

Jestem jedną z was – matką, która kocha swoje dziecko ponad wszystko, ale czasem budzą się we mnie te ciche obawy. Pamiętam, jak niedawno zaczęłam zauważać drobne zmiany w zachowaniu mojego nastolatka: więcej czasu spędzał sam w pokoju, a jego oczy czasem wyglądały na zmęczone i zaczerwienione. Zaczęłam się zastanawiać, czy to może być coś więcej niż zwykłe zmęczenie po szkole

Moje myśli krążyły wokół marihuany – substancji, o której słyszymy coraz częściej, ale której skutki dla młodych umysłów są naprawdę poważne. Dziś chcę podzielić się z wami tym, co sama odkryłam, opierając się na wiarygodnych informacjach medycznych i własnym doświadczeniu. Chodzi o to, jak delikatnie sprawdzić, czy nasze dziecko mogłoby palić marihuanę, bez niszczenia tego cennego zaufania, które budujemy latami. Bo wiem, jak to jest: chcemy chronić nasze pociechy, ale nie chcemy ich odpychać.

Pamiętajcie, drogie mamy, że nie jestem lekarzem – to tylko moje przemyślenia jako matki, wsparte wiedzą z zaufanych źródeł. Jeśli macie poważne podejrzenia, zawsze lepiej skonsultować się z pediatrą, psychologiem czy specjalistą od uzależnień. Bezpieczeństwo naszych dzieci jest najważniejsze!

Wpływ marihuany na mózg dziecka – dlaczego warto o tym rozmawiać?

Jako mamy, często intuicyjnie czujemy, kiedy coś jest nie tak. Marihuana jest jedną z najczęściej używanych substancji wśród nastolatków – badania pokazują, że  aż 21 proc. polskich 15 i 16-latków próbowało już choć raz w życiu jakiejś formy marihuany. Dla porównania dodajmy, że w 1995 r. odsetek ten wynosił niespełna 10 proc! Marihuana to nie tylko „niewinna zabawa”: u młodzieży, której mózg rozwija się do około 25. roku życia, regularne używanie może powodować problemy z koncentracją, pamięcią, a nawet zwiększać ryzyko depresji czy lęków. To nie straszenie, ale fakty – chcę, żebyśmy były świadome, by móc wspierać nasze dzieci na czas.

To Cię zainteresuje!  Dziecko nie chce wychodzić na dwór - Jak temu zaradzić?

Współczesna marihuana zawiera ilości psychoaktywnego THC, które nie były dostępne nigdy wcześniej. Regularne używanie marihuany prowadzi do kilku bardzo poważnych, czasami nieodwracalnych zmian:

  • THC wpływa na hipokamp – część mózgu odpowiedzialną za tworzenie wspomnień. Nastolatki, które palą regularnie, mogą mieć trudności z koncentracją, zapamiętywaniem informacji czy rozwiązywaniem problemów. Badania wskazują na spadek IQ nawet o kilka punktów, który nie wraca do normy po zaprzestaniu. To jak gdyby mózg „zapominał”, jak efektywnie się uczyć.
  • Mózg nastolatka traci naturalną ochronę – badania pokazują przyspieszone ścieńczenie kory przedczołowej (to ta część, która pomaga planować i kontrolować emocje). Może to prowadzić do wolniejszych reakcji, problemów z koordynacją i większego ryzyka impulsywnych decyzji.
  • Regularne używanie marihuany w młodym wieku zwiększa szansę na lęki, depresję czy nawet psychozy (jak halucynacje). To dlatego, że THC wpływa na komórki odpornościowe w mózgu (mikroglej), które chronią neurony – kiedy są uszkodzone, mózg staje się bardziej podatny na zaburzenia. Nie każdy to doświadczy, ale ryzyko jest wyższe, zwłaszcza jeśli w rodzinie były problemy psychiczne.
  • Około 1 na 6 nastolatków, którzy zaczynają palić marihuanę, może się uzależnić, bo młody mózg łatwiej „przyzwyczaja się” do substancji. Regularne używanie może też osłabiać połączenia między częściami mózgu, co wpływa na uwagę i motywację – dziecko może stać się bardziej apatyczne lub unikać obowiązków.

Znaki, na które warto zwrócić uwagę – bez szpiegowania

Nie chodzi o przeszukiwanie pokoju czy podsłuchiwanie rozmów – to mogłoby zranić nasze relacje. Zamiast tego, obserwujmy delikatnie, co dzieje się na co dzień. Oto kilka sygnałów, które mogą wskazywać na używanie marihuany, podzielone na kategorie, by było łatwiej:

  • Fizyczne objawy: Często zaczerwienione, przekrwione oczy (jak po długim patrzeniu w ekran, ale bez powodu), suchość w ustach (dziecko może ciągle pić wodę), spowolnione reakcje czy problemy z koordynacją ruchową. No i ten charakterystyczny zapach – ziemisty, trochę jak skunks, który osadza się na ubraniach czy włosach. U mojego syna zauważyłam to po raz pierwszy, gdy wrócił z „spaceru z kumplami” i pachniał dziwnie słodko.
  • Zmiany w zachowaniu: Dziecko może się izolować, unikać rodzinnych rozmów, zamykać w pokoju.
  • Zmiana towarzystwa – nagle nowi przyjaciele, a starzy odchodzą. Brak motywacji do szkoły czy hobby, lenistwo, nadmierna senność lub przeciwnie, nagłe ataki głodu (tzw. „gastrofaza”).
  • Akcesoria: Czasem pojawiają się rzeczy jak lufki, bibułki czy opakowania po „ciasteczkach” – ale nie szukajmy ich na siłę, tylko zauważajmy, jeśli same wpadną w oko.
  • Psychiczne sygnały: Nienaturalna euforia, wybuchy śmiechu bez powodu, ale też paranoja czy lęk – dziecko może wydawać się niespokojne, jakby coś ukrywało. To może prowadzić do spadku w nauce czy problemów społecznych.
To Cię zainteresuje!  Jak być dobrą mamą?

Te znaki nie zawsze oznaczają marihuanę – mogłyby być spowodowane stresem czy innymi problemami. Dlatego obserwujmy z miłością, nie z podejrzeniem.

Jak delikatnie sprawdzić – budując zaufanie, nie je niszcząc

Klucz to otwartość i empatia. Oto moje porady, które pomogły mi w rozmowie z synem:

  1. Obserwuj bez inwazji: Zwracaj uwagę na codzienne zmiany, ale nie przeszukuj rzeczy. Na przykład, zapytaj: „Kochanie, zauważyłam, że ostatnio jesteś zmęczony – wszystko w porządku?” To pokazuje troskę, nie oskarżenie.
  2. Rozpocznij rozmowę z serca: Wybierz spokojny moment, np. podczas wspólnego spaceru. Powiedz coś w stylu: „Wiem, że dorastanie jest trudne, i słyszałam o tym, jak niektórzy próbują marihuany. Co o tym myślisz?” Słuchaj bez przerywania – niech poczuje, że jesteś po jego stronie. Eksperci radzą pytać o powody, zamiast oskarżać, bo to pomaga zrozumieć, dlaczego mogło do tego dojść.
  3. Unikaj konfrontacji: Jeśli zauważysz zapach czy oczy, nie mów „Wiem, że paliłeś!”, ale „Martwię się o ciebie – opowiedz mi, co się dzieje”. To buduje most, nie mur.
  4. Jeśli potrzeba, użyj testu dyskretnie: W ostateczności, test na THC z moczu (dostępny w aptekach) może potwierdzić, ale zrób to z rozmową, nie potajemnie – zaufanie jest kruche.
  5. Jeżeli wiesz już, że Twoje dziecko pali możesz razem z nim skorzystać z darmowego testu na uzależnienie od marihuany dzięki temu określicie, czy może być to już uznane za spektrum uzależnienia.

Pamiętajcie, że celem jest wsparcie, nie kontrola. Rozmowa o ryzykach – jak wpływ na mózg czy ryzyko uzależnienia (ok. 3 na 10 użytkowników może się uzależnić) – może być edukacyjna, nie strasząca.

Kiedy szukać profesjonalnej pomocy?

Jeśli objawy się nasilają – np. problemy w szkole, depresja czy częste używanie – nie czekaj. Skonsultuj się z lekarzem rodzinnym, psychologiem dziecięcym czy ośrodkiem pomocy dla młodzieży. W Polsce mamy poradnie uzależnień – one oferują anonimowe wsparcie. Wiem, że to trudne, ale jako mamy, robimy to z miłości.

To Cię zainteresuje!  Ile pieniędzy dać dziecku na kolonie 2025?

Drogie mamy, nie jesteście same w tych obawach. Ja przeszłam przez to i wyszliśmy silniejsi dzięki otwartej rozmowie. Dbajcie o siebie i swoje dzieci – one potrzebują naszej mądrej troski. Jeśli macie podobne doświadczenia, podzielcie się w komentarzach. Razem jesteśmy silniejsze!

Polecane: