Pierwsze lata życia dziecka to czas, w którym rodzice muszą podejmować wiele decyzji związanych z jego bezpieczeństwem. Jednym z częstych dylematów jest kwestia przewożenia dzieci w samochodzie, a dokładniej – czy dziecko może jeździć z przodu w foteliku?
Wielu rodziców zastanawia się nad taką opcją ze względu na wygodę, łatwiejszy dostęp do dziecka podczas jazdy czy brak wystarczającego miejsca na tylnej kanapie. Niektóre dzieci mają też problem z chorobą lokomocyjną, co może być dodatkowym argumentem za umieszczeniem ich na przednim siedzeniu. Jednak czy to rzeczywiście najlepszy wybór pod względem bezpieczeństwa?
Sama jako mama Karola i Ani wielokrotnie zastanawiałam się, jak najlepiej przewozić dzieci, aby zapewnić im maksymalne bezpieczeństwo. W tym artykule wyjaśnię, jakie są przepisy, na co zwrócić uwagę i czy faktycznie przednie siedzenie to dobre miejsce dla dziecka.
Czy dziecko może jeździć z przodu w foteliku?
Każdy rodzic, który kiedykolwiek przewoził dziecko samochodem, wie, że obowiązują konkretne przepisy regulujące sposób montażu fotelika. Zgodnie z polskim Kodeksem drogowym (art. 39 ust. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym) dzieci do 150 cm wzrostu muszą być przewożone w foteliku samochodowym lub innym urządzeniu przytrzymującym dostosowanym do ich wagi i wzrostu.
Ze względów bezpieczeństwa kluczowe jest również to, czy fotelik montowany jest tyłem do kierunku jazdy – w takim przypadku poduszka powietrzna pasażera musi być bezwzględnie wyłączona.
Tylne siedzenia są uznawane za bezpieczniejsze, ponieważ w razie kolizji dają większą ochronę. Dlatego mimo że przepisy dopuszczają przewożenie dziecka z przodu, warto zastanowić się, czy jest to najlepsza opcja.
Wielu ekspertów od bezpieczeństwa drogowego zaleca jednak, aby dzieci do 12. roku życia jeździły na tylnej kanapie. Badania przeprowadzone przez amerykańską National Highway Traffic Safety Administration (NHTSA) wykazały, że dzieci przewożone na tylnych siedzeniach są o 43% mniej narażone na poważne obrażenia w razie wypadku w porównaniu do tych przewożonych na przednim siedzeniu.
Według raportu European Transport Safety Council, ryzyko obrażeń u dzieci podróżujących na tylnej kanapie jest istotnie niższe ze względu na większą strefę zgniotu i mniejsze oddziaływanie siły uderzenia.
Czy dziecko może jeździć z przodu na podkładce? Co mówią przepisy?
Wielu rodziców zastanawia się, czy dziecko może jeździć z przodu na podkładce zamiast w pełnym foteliku. Podkładka, czyli tzw. siedzisko podwyższające, jest dozwolona dla dzieci powyżej 125 cm wzrostu i ważących co najmniej 22 kg, jednak nie zawsze jest najlepszym wyborem pod względem bezpieczeństwa. Podstawową funkcją podkładki jest zapewnienie odpowiedniej wysokości, aby pasy bezpieczeństwa przebiegały prawidłowo przez ramię i biodra dziecka.
Jednak eksperci ostrzegają, że podkładka nie zapewnia takiej samej ochrony jak fotelik z pełnym oparciem. W razie nagłego hamowania czy kolizji dziecko na podkładce jest znacznie bardziej narażone na obrażenia. Jeśli mimo wszystko decydujesz się na przewożenie dziecka na podkładce, pamiętaj, aby pasy były prawidłowo zapięte i nie uciskały szyi dziecka.
Sprawdź też: Idealne body na roczek – wybór Redakcji!
Eksperci zalecają, aby pas biodrowy przebiegał nisko na biodrach, a nie na brzuchu, natomiast pas barkowy powinien układać się przez środek klatki piersiowej i ramię, nie dotykając szyi dziecka. Warto także korzystać z dodatkowych klamr lub prowadnic, które pomagają prawidłowo ustawić pasy bezpieczeństwa.
Czy roczne dziecko może jeździć z przodu?
Kiedy Ania była niemowlakiem, często zastanawiałam się, czy mogę przewozić ją na przednim siedzeniu. Było to dla mnie szczególnie ważne podczas samotnych podróży, kiedy chciałam mieć ją na oku i szybko reagować na jej potrzeby. Ania była dzieckiem, które źle znosiło jazdę samochodem – często płakała i miała problemy z chorobą lokomocyjną.
Wydawało mi się, że jeśli będzie blisko mnie, podróż stanie się dla niej mniej stresująca. Jednak po dokładnym przeanalizowaniu zagrożeń związanych z przewożeniem niemowlęcia na przednim siedzeniu zrozumiałam, że najważniejsze jest zapewnienie jej maksymalnego bezpieczeństwa, a nie tylko komfortu psychicznego.
Z perspektywy czasu wiem, że byłoby to bardzo ryzykowne. Roczne dziecko nie powinno jeździć z przodu, ponieważ jego ciało jest bardzo delikatne, a ryzyko poważnych obrażeń w razie wypadku jest ogromne.
Według obowiązujących przepisów niemowlęta i małe dzieci mogą być przewożone tyłem do kierunku jazdy, pod warunkiem, że poduszka powietrzna pasażera jest wyłączona. To ustawienie jest uznawane za najbezpieczniejsze, ponieważ w razie nagłego hamowania siły działające na ciało dziecka są znacznie mniejsze. Jeśli jednak masz możliwość przewożenia malucha na tylnej kanapie, zdecydowanie warto wybrać tę opcję.
Czy dziecko może jeździć na przednim siedzeniu za granicą?
Podróżowanie samochodem z dzieckiem wymaga znajomości przepisów nie tylko w Polsce, ale także w krajach, do których się wybieramy. W wielu krajach europejskich, takich jak Niemcy, Francja czy Hiszpania, obowiązują bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące przewożenia dzieci na przednim siedzeniu.
Do najważniejszych norm należą europejskie standardy ECE R44/04 oraz nowsza regulacja i-Size (R129), które określają wymagania dotyczące konstrukcji, testów zderzeniowych oraz dopasowania fotelika do wzrostu dziecka.
Dlatego w Niemczech dziecko może podróżować na przednim siedzeniu tylko wtedy, gdy fotelik spełnia normy bezpieczeństwa i jest odpowiednio zamontowany. We Francji dzieci do 10. roku życia muszą podróżować na tylnych siedzeniach, chyba że samochód nie ma tylnej kanapy. W Hiszpanii przepisy są równie rygorystyczne – dzieci poniżej 135 cm wzrostu muszą podróżować na tylnych siedzeniach, chyba że wszystkie tylne miejsca są już zajęte przez inne dzieci. Jeśli dziecko podróżuje na przednim siedzeniu, fotelik musi być dostosowany do jego wzrostu i wagi, a poduszka powietrzna pasażera musi zostać dezaktywowana, jeśli dziecko jest przewożone tyłem do kierunku jazdy.
Nieznajomość przepisów może skończyć się wysokimi mandatami (nawet do kilkuset euro), dlatego przed wyjazdem warto sprawdzić przepisy obowiązujące w danym kraju, aby uniknąć niepotrzebnych mandatów i zapewnić dziecku maksymalne bezpieczeństwo.
Czy dziecko może jeździć na podstawce zamiast fotelika?
Niektórzy rodzice zastanawiają się, czy dziecko może jeździć na podstawce zamiast w foteliku. Podstawka, podobnie jak podkładka, ma na celu jedynie podniesienie dziecka tak, aby pas bezpieczeństwa przebiegał prawidłowo. Jednak w przeciwieństwie do fotelika, nie oferuje ona ochrony bocznej, co oznacza większe ryzyko obrażeń w przypadku uderzenia z boku pojazdu.
Foteliki z pełnym oparciem i systemem ochrony bocznej znacznie lepiej chronią głowę i tułów dziecka, minimalizując skutki ewentualnych kolizji. Dlatego eksperci zalecają stosowanie fotelików jak najdłużej, zanim zdecydujemy się na podstawkę. Problem polega na tym, że w przeciwieństwie do fotelika, podstawka nie zapewnia żadnej ochrony bocznej ani wsparcia dla głowy.
Testy zderzeniowe przeprowadzone przez organizacje takie jak ADAC czy IIHS wykazały, że dzieci siedzące na podstawce są znacznie bardziej narażone na urazy boczne i urazy głowy w porównaniu do tych przewożonych w fotelikach z pełnym oparciem. W szczególności testy wskazują, że brak bocznych osłon może zwiększyć ryzyko urazów szyi i głowy w przypadku kolizji bocznej lub uderzenia w bok pojazdu.
Zgodnie z przepisami, podstawki mogą być używane przez dzieci powyżej 125 cm wzrostu i ważące co najmniej 22 kg, ale specjaliści ds. bezpieczeństwa rekomendują korzystanie z pełnych fotelików jak najdłużej. Wybór podstawki może być kuszący ze względu na wygodę, ale jeśli zależy Ci na bezpieczeństwie dziecka, warto wybrać fotelik z pełnym oparciem i systemem ochrony bocznej.
Do rekomendowanych modeli należą m.in. Britax Römer Kidfix III S:, który oferuje zaawansowaną ochronę boczną i prowadnice pasów bezpieczeństwa, Cybex Solution Z-Fix z regulowanym zagłówkiem dostosowującym się do wzrostu dziecka, a także Maxi-Cosi Kore Pro i-Size, który spełnia najnowsze normy i-Size oraz zapewnia dobrą wentylację i komfort podróży.
Wybór odpowiedniego modelu może znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo dziecka podczas jazdy.

Nazywam się Kasia Rochacka, jestem socjolożką, copywriterką, ale przede wszystkim mamą 2 uroczych dzieciaków – Karola (lat 12) oraz Ani (lat 5). Poza rodzicielstwem spełniam się, jako copywriter w Agencjach Reklamowych. Na blogu pomagam rodzicom odkrywać zawiły świat dzieci, który ciągle skrywa przede mną wiele tajemnic 🙂